Jeszcze nie tak dawno leasing był w Polsce nowością, do której wielu nie potrafiło się przekonać i spoglądało z dużą dozą wątpliwości. Dzisiaj, większość samochodów firmowych, to samochody na umowie leasingowej. I zainteresowanie tą formą finansowania cały czas rośnie, widać to choćby w statystykach – w pierwszym kwartale 2016 roku Związek Polskiego Leasingu odnotował dwudziestotrzyprocentowy wzrost branży leasingowej, w stosunku do roku poprzedniego. Z czego prawie połowę stanowiły pojazdy osobowe, dostawcze oraz ciężarowe do 3,5 tony.
Gotówkowy zakup samochodów służbowych jest na chwilę obecną najmniej popularną formą finansowania pojazdów dla firm. Kredyty nadal cieszą się jakąś popularnością, ale z całą pewnością nie aż taką jak leasing, który praktycznie kilka lat temu na dobre opanował rynek ruchomości. Mogłoby się więc z pozoru wydawać, że leasing jest formą ostateczną, której już nic nie przebije. A jednak jest forma, która ma jeszcze lepsze warunki, z czego Polacy zaczynają zdawać sobie sprawę. O jaką formę chodzi? O wynajem długoterminowy aut. Dzięki temu, że w ratach nie jest uwzględniona spłata kapitału, tylko samo finansowanie, raty wynajmu są znacznie niższe niż analogiczne raty leasingowe. Wynajem długoterminowy aut z założenia nie jest nastawiony na wykup samochodów po zakończeniu umowy, więc firmy nie starają się rozłożyć kosztów w taki sposób, żeby koszt końcowy był jak najniższy. Klienci są więc od samego początku nastawieni na to, że zamiast na końcu wykupować auto, po prostu wynajmują nowe.
Kolejną znaczącą zaletą wynajmu długoterminowego jest również fakt, że o ile leasing jest najczęściej odrębną usługą finansową, o tyle wynajem długoterminowy aut bardzo często łączy się z różnymi usługami dodatkowymi, na które klient może się zdecydować. Do takich usług można zaliczyć między innymi serwisowanie samochodu, wymianę opon, pełną usługę assistance czy choćby karty paliwowe. Dzięki temu przedsiębiorca wynajmujący większą liczbę samochodów nie musi się martwić zarządzaniem flotą pojazdów.